Nieudany rewanż – porażka z Czarnymi Połaniec
Nieco odważniej zaczęli goście. Pierwsze minuty spotkania minęły na próbach wstrzelenia piłki w nasze pole karne, natomiast przytomnością i precyzją wykazywali się nasi obrońcy. 10 minuta przyniosła groźny strzał lewoskrzydłowego gości, jednak wysoko szybująca piłka minęła nieznacznie słupek naszej bramki.
Krótko później, Kardyś wpadł rajdem w nasze pole karne, jednak pewna interwencja Morawskiego sprawiła, ze goście uzyskali jedynie rzut rożny. Trzynasta drużyna w tabeli III Ligi najwyraźniej postawiła skupić swoje siły na swojej lewej stronie, gdyż większość ataków z pierwszych minut koncetrowała właśnie w tamtym rejonie.
Pierwsza sytuacja dla Wiślan miała miejsce w 25 minucie. Niecelne podanie Czarnych, sprawiło że z okazję z ostrego kąta miał Seweryn, jednak nie udało mu się sprawić realnego zagrożenia bramce rywali.
Następne minuty przynosiły pojedyncze zrywy naszych zawodników, kończące się faulami ze strony rywali.
W końcu, w 40 minucie świetnym rajdem z lewej strony popisał się Morawski. Nasz środkowy obrońca wykazał się dobrym timingiem i dzięki imponującemu startowi z piłką, minął dwójkę rywali, ściął do środka i czubkiem buta dostarczył piłkę do Cholewy, który płaskim strzałem z okolic 16 metra umieścił piłkę tuż przy słupku.
Na chwilę przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy, rzut wolny z okolic 20 metra na bramkę zamienił zawodnik Czarnych, Damian Bawor. Płaski strzał okazał się nie do obrony dla Sebastiana Ropka.
Choć wynik do przerwy wskazywał remis, gra Wiślan pozostawała sporo do życzenia. Większość pierwszej połowy spędziliśmy oddając pole przyjezdnym, z czego jednak nie umieli skorzystać nasi rywale.
Na drugą połowę, ponownie jak w pierwszej, z większym impetem wyszli rywale. Imponować mogły zwłaszcza rzuty z autu, które lądowały głęboko w polu karnym strzeżonym przez Ropka. Wiślanie odpowiedzili strzałem z rzutu wolnego, po którym dobijał Cholewa, jednak nie stworzyliśmy realnego zagrożenia dla bramki gości.
Z kolei odpowiedź gości była nieco konkretniejsza. Po chaotycznej wrzutce, piłka pada łupem zawodnika gości, który z bliskiej odległości uderza na naszą bramkę. Świetna interwencja Ropka uratowała nas przed stratą gola.
Goście nie ustawali w staraniach, co krótko poźniej przyniosło bliźniaczą sytuacje, i strzał z głowy z bliskiej odległości. Górą był ponownie Ropek.
Naszą odpowiedzią było uderzenie Seweryna ze skraju szesnastki. Zabrakło mu jednak precyzji, więc strzał poszybował nad poprzeczką.
W 78 minucie goście wyszli na prowadzenie. Ostre dośrodkowanie z prawej strony pada pod nogi Palonka, który czubkiem buta wysuwa gości na prowadzenie.
Wynik meczu mógł się jeszcze zmienić na naszą korzyść. Zryw z prawej strony zakończył się strzałem z ostrego kąta Błażeja Radwanka, jednak górą był golkiper gości.
Ostatnie minuty nie przyniosły rozstrzygnięcia i trzy punkty lądują na koncie drużyny z Połańca.
Wiślanie obecnie okupują 8 miejsce w tabeli, ze stratą 6 punktów do Chełmianki.
Naszym kolejnym rywalem będzie drużyna Star Starachowice. Mecz się odbędzie w najbliższą sobotę, w Ożarowie.