W sobotę Wiślanie wygrali 2:1 z Lewartem Lubartów w ramach 10. kolejki Betclic 3. Ligi – Grupy IV. Po spotkaniu porozmawialiśmy z Mateuszem Krasuskim, który miał wielki wkład w zwycięstwo, zdobywając w tym meczu dwie bramki.
.
Cześć Mateusz! Jak się czujesz po pierwszym zwycięstwie, od tak naprawdę dziewięciu kolejek?
.
– Cześć, zdawaliśmy sobie sprawę z tego, jak ważny jest to mecz. Z tego względu radość była bardzo duża. Natomiast wiemy, że nadal potrzebujemy punktów i myślimy już tylko o następnym meczu.
.
Zagrałeś w sobotę bardzo dobre zawody. Czujesz, że jesteś w wysokiej formie?
.
– Czuję, że jestem w dobrej dyspozycji i cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie.
.
W wielu spotkaniach graliście dobrze, ale brakowało przełożenia na wynik. Myślisz, że teraz, po tym zwycięstwie odblokowaliście się?
.
– Tak, mieliśmy naprawdę dobre momenty, ale finalnie nie mogliśmy dopisać sobie 3 punktów. Na pewno potrzebowaliśmy zwycięstwa, aby zyskać trochę spokoju. Mam nadzieję, że właśnie ta wygrana pozwoli nam rozpocząć dobrą serię. Skuteczność nadal możemy zdecydowanie poprawić, bo nawet sobotni mecz mogliśmy “zamknąć” dużo wcześniej i spokojnie go kontrolować.
.
Teraz starcie z Wiązownicą, która znajduje się w strefie spadkowej i ostatnio nie ma za sobą dobrych weekendów. Jak oceniasz rywala?
.
– Wiemy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Znów z gatunku za 6 punktów. Ale znamy swoją wartość i przede wszystkim skupiamy się na sobie, aby jak najlepiej przygotować się pod każdym względem do piątkowego meczu.
.
Macie cel lub założenie na którym miejscu chcecie zakończyć rundę jesienną?
.
– Cel mimo nie najlepszego początku się nie zmienia – chcemy być w górnej części tabeli. Myślę, że potencjał naszego zespołu jest bardzo duży, nieadekwatny do naszego położenia, ale musimy to udowadniać na boisku. W naszej grze widać poprawę i jestem pewien, że będziemy piąć się w górę tabeli.
.
Czego Ci życzyć na dalszą część sezonu?
.
– Zdrowia, resztę wypracujemy na boisku.